Napisał/a dnia 18 kwietnia 2014 w kategorii Muzyka, Wywiady

Ukazał się dziś nowy wywiad z Julą, który przeprowadziła Patrycja Ceglińska.

Patrycja Ceglińska: Czy pracujesz teraz nad czymś?

Jula: Tak, aktualnie kończę drugą płytę i z tego, co ustaliliśmy z wydawcą na dzień dzisiejszy to płyta wyjdzie w czerwcu. Jeszcze konkretnej daty premiery nie znamy, ale podejrzewam, że być może w przyszłym miesiącu wyjdzie kolejny singiel promujący.

Fani pewnie nie mogą się doczekać, bo zapowiedź była już na styczeń…

Zgadza się. Tak naprawdę nie można wszystkiego przewidzieć. Są różne rzeczy opóźniające, a żeby zrobić „kupę” i ją wydać to to też nie jest wielka filozofia. Ja jestem perfekcjonistką i jeśli wydaję płytę to słucham jej milion razy i ciągle coś poprawiam, dlatego to tyle trwa. Najpierw ja muszę być zadowolona, a dopiero potem mogę to komuś pokazać.

Nie przeszkadza Ci ten perfekcjonizm?

Czasami przeszkadza i muszę przestać się tak przejmować, bo zwariuję. Znajomi mi mówią, że powinnam się cieszyć i nie zamartwiać szczegółami.

Zaskoczysz nas nową płytą?

Mam nadzieję, że tak. Kilka osób z najbliższego grona już słuchało płyty i stwierdziło zgodnie, że jest to zdecydowanie coś innego. Zawsze ich pytam o zdanie, są świeżymi odbiorcami tego, co robię. Ja nie jestem w stanie być obiektywna.

Jesteś młoda i zakochana, a śpiewasz smutne piosenki. Skąd taka tendencja?

Szczerze mówiąc, nie wiem. Pierwszy utwór napisałam o niespełnionej miłości i on poszedł dalej. Potem zaczęłam dostawać maile, wiadomości, że komuś pomogłam i tak naprawdę ludzie to kreowali. Bardzo dużo historii jest opisanych w tych utworach. Co prawda to nie są do końca moje historie, ale są to historie wielu ludzi, którzy pisali do mnie. Natomiast na tej nowej płycie staram się skupiać nie tylko na tej nieszczęśliwej miłości, więc mam nadzieję, że już nie będę klasyfikowana tylko jak ta, która pisze o złamanym sercu.

Masz kogoś kto Cię inspiruje? Kogo cenisz?

Idoli mam sporo, ale staram się robić coś innego, nie odtwarzam tego, co już było. Bardzo cenię Kasię Kowalską, Paramore, Katy Perry i mogłabym długo wymieniać. To są osoby, których z chęcią kupiłam płyty i słucham ich w samochodzie. Gdybym miała jednak wskazać jeden mój muzyczny autorytet byłoby to zdecydowanie Paramore.

Paramore to taki specyficzny klimat.

Zdecydowanie. W ogóle moim marzeniem byłoby tworzyć taką muzykę, tylko że w Polsce nie do końca by się to sprawdziło. Mogłabym zrobić taki projekt tylko dla siebie, żeby spełnić się w takiej muzyce.

Polska muzyka jest postrzegana dosyć negatywnie. Jak Ty oceniasz polską scenę muzyczną?

Ja uważam, że polskie utwory są niedoceniane. W radiu są puszczane dopiero od godziny 24 i jak jadę samochodem w tych godzinach to robi mi się głupio. Mamy mnóstwo wspaniałych polskich artystów ze wspaniałymi polskimi utworami i uważam, że jest to bardzo zaniedbywane i nie jestem w stanie zgodzić się z tym, że zagraniczni artyści są lepsi.

Polski rynek muzyczny opanowało młode pokolenie. Myślisz, że jest miejsce dla Was wszystkich?

Ja mam swoją rzeszę fanów i myślę, że tych ludzi starczy dla każdego. Jeśli ktoś jest twoim prawdziwym fanem to nie odejdzie tylko dlatego, że przyszedł ktoś nowy. Poza tym ja nie chcę, żeby ktoś skupiał się tylko i wyłącznie na mnie, bo ja też słucham różnych artystów. Nie można skupiać się tylko na jednym artyście. Ja tym wszystkim młodym ludziom życzę powodzenia, bo dla każdego na pewno znajdzie się miejsce.

 

Link do całego artykułu: http://life4style.pl/

Skomentuj wpis



© OFCJula.pl